Czym jest wizerunek w polskim prawie? Sądy za wizerunek osoby fizycznej uznają nie tylko jej twarz, ale wszelkie cechy charakterystyczne, które pozwalają na identyfikację danej osoby. Prawo zabrania rozpowszechniania tak rozumianego wizerunku bez zgody jego właściciela. Jednocześnie wyróżniono trzy ustawowe wyjątki od tej reguły.
W poprzednich – zamieszczonych na tym blogu – artykułach, wyjaśniłem już czym są chronione prawem dobra osobiste i szczegółowo opisałem jedno z nich, czyli „cześć” oraz podałem praktyczne przykłady jej naruszania. Dziś chciałbym się zająć kolejnym dobrem osobistym, wymienionym wprost w art. 23 kodeksu cywilnego, czyli wizerunkiem.
W dobie mediów społecznościowych i wszechobecnych smartfonów, dzięki którym każdy może zrobić nam zdjęcie lub nagrać film, bezprawne rozpowszechnianie wizerunku staje się coraz bardziej powszechnym problemem. Co więcej, na pewno każdy z nas wielokrotnie nieświadomie uwiecznił wizerunek obcej osoby, którą mijaliśmy akurat w tramwaju czy na ulicy lub która siedziała obok nas w kinie czy restauracji. Z naszej perspektywy wydawał się to wówczas zapewne nic nie znaczący szczegół takiego zdjęcia czy nagrania i to prawda, ale tylko do czasu, aż nie zdecydujemy się na jego publikacje czy jakiekolwiek inne rozpowszechnienie.
Gdy chcemy rozpowszechnić czyiś wizerunek, musimy mieć na to jego bezpośrednią zgodę. W przeciwnym wypadku uwieczniona na naszym obrazie osoba może domagać się ochrony swoich dóbr osobistych, a nas ten – wydawałoby się drobny szczegół –może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych.
W opisanym powyżej przypadku zapewne nie skończyłoby się na szczególnie dotkliwych konsekwencjach prawnych, ale w historii polskiego sądownictwa zdarzały się wyroki, w których za bezprawne wykorzystanie wizerunku innej osoby trzeba było zapłacić naprawdę wielkie pieniądze.
Jedną z większych kwot zadośćuczynień orzeczonych w ramach ochrony dóbr osobistych, w tym wizerunku, wyniosła 200 000 zł. i dotyczyła wykorzystania zdjęcia zrobionego bez zgody, na którym nie było również widać całej twarzy. Chodziło wówczas o zdjęcie ofiary gwałtu, którym opatrzony był materiał prasowy o przemocy seksualnej młodzieży szkolnej. Bohaterka zdjęcia i ofiara gwałtu pozwała wydawcę gazety zarzucając mu właśnie naruszenie jej prawa do wizerunku. Sąd uznał, że powódka, nawet mimo braku umieszczenia zdjęcia jej twarzy, była rozpoznawalna, dla osób ją znających, a w konsekwencji naruszono również jej cześć, godność i prawo do intymności.
Polskie prawo zdecydowanie chroni więc wizerunek, co jest całkowicie zrozumiałe. Gdyby kwestia ochrony wizerunku nie była wystarczająco uregulowana, mogłoby dochodzić do sytuacji, w której Twoje – zrobione bez Twojej wiedzy i zgody – zdjęcie stałoby się ilustracją artykułu na temat znęcania się nad zwierzętami, pedofilii czy innych przestępczych działań. Nie mam wątpliwości, że taka sytuacja w skrajnych przypadkach mogłaby zniszczyć całe Twoje życie zawodowe lub prywatne.
Warto więc wiedzieć, czym dokładnie jest wymieniony w kodeksie cywilnym jako dobro osobiste wizerunek, aby nigdy nie narazić się na konsekwencje jego nielegalnego użycia czy wręcz przeciwnie – wiedzieć, jak zawalczyć o jego ochronęw sytuacji, gdy dojdzie do jego nieuprawnionego wykorzystania.
Pojęcie wizerunku pojawia się w polskim prawie nie tylko w przywoływanym już w jednym z poprzednich artykułów art. 23 kodeksu cywilnego. Ochrona wizerunku pojawia się także w art. 81 ustawy o prawach autorskich, który wprost stwierdza, że „rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej”. W ustawie nie ma jednak jednoznacznej definicji wizerunku. Analizując orzecznictwo polskich sądów można natomiast przyjąć, że wizerunek odnosi się do związanych z konkretną osobą cech fizycznych, które pozwalają na jego identyfikacje.
Niewątpliwie w tej definicji zawiera się więc rozpowszechnianie zdjęcia czy obrazu czyjejś twarzy, co wydaje się naturalną interpretacją wizerunku. Są jednak osoby tak charakterystyczne, że nie musimy wcale zobaczyć jej twarzy, żeby stwierdzić o kogo chodzi. W orzeczeniach polskich sądów za elementy chronionego prawem wizerunku uznawano chociażby okulary, fryzurę, szczególną linię profilu a nawet charakterystyczny cień. Charakterystyczną fryzurę i profil, który moglibyśmy poznać nawet po czarnym konturze ma chociażby Donald Trump, a zacieniona sylwetka lecącego do kosza z piłką Michaela Jordana jest tak unikatowa, że stała się wręcz logo jego firmy i nie sposób pomylić jej z nikim innym. Sąd Najwyższy stwierdził też, że za element wizerunku można nawet w pewnych okolicznościach uznać ludzki głos.
„Prawo osobiste do ludzkiego głosu należy traktować jako dźwięczny wizerunek, jednak pod warunkiem, że jest rozpoznawalny dla osób trzecich. Oznacza to, że głos danej osoby musi być na tyle charakterystyczny i wyróżniający się, by można było wskazać konkretną osobę, od której pochodzi.”
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 października 2007 r.
Tak szeroko rozumiany wizerunek jest więc naszą własnością i możemy dochodzić przed sądem swoich praw, gdy jest on nielegalnie rozpowszechniany. Wspomniany już art. 81 ustawy o prawach autorskich wyróżnia jednak konkretne przypadki, w których rozpowszechnianie wizerunku innej osoby jest możliwe bez uzyskania zgody.
Pierwszym wymienionym w ustawie wyjątkiem od obowiązku uzyskania zgody na rozpowszechnianie wizerunku jest sytuacja, w której uwieczniona osoba „otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie”. Zgody udziela więc modelka, która pozuje do sesji zdjęciowej czy prezenter telewizyjny, który dostaje wynagrodzenie za prowadzenie programu na żywo. Tutaj warto jednak zaznaczyć, że osoba udzielająca zgody na rozpowszechnianie jej wizerunku musi mieć pełną świadomość nie tylko formy, ale także miejsca i czasu publikacji, zestawienia z innymi wizerunkami i towarzyszącego komentarza, co zostało potwierdzone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w z 12 lutego 1998 r.
Z podobną sytuacja mieliśmy do czynienia w roku 2018, gdy dziennikarka TVP Info Justyna Śliwowska-Mróz wytoczyła sprawę o naruszenie dóbr osobistych partii rządzącej, która w swoim spocie wyborczym użyła fragmentu prowadzonego przez nią programu informacyjnego. W materiale wyborczym Prawa i Sprawiedliwości użyto wycięty fragment przekazanej przez dziennikarkę wiadomości o tym, że Platforma Obywatelska zapowiedziała przyjmowanie uchodźców i wmontowano go w klip ukazujący potencjalne negatywne konsekwencje takich politycznych decyzji.
Sąd stwierdził jednak, że choć kobieta zgodziła się na publikacje swojego wizerunku w zatrudniającym ją medium, to nie wyraziła zgody na to, by pojawiał się on w spocie wyborczym. Partia została więc zobowiązana do zamieszczenia oświadczenia z wyjaśnieniem oraz zapłatę 10 tys. zł na cele społeczne.
W art. 81 ustawy o prawach autorskich pojawia się także zastrzeżenie, że obowiązek uzyskania każdorazowej zgody na rozpowszechnianie wizerunku nie dotyczy osób powszechnie znanych czy pełniących funkcję publiczne. Bez pytania o zgodę można więc rozpowszechniać chociażby zdjęcie polityka z konferencji prasowej czy wiecu wyborczego.
Ostatnim – zapisanym w ustawie – wyjątkiem jest sytuacja, w której wizerunek danej osoby stanowi jedynie szczegół większej całości. Chodzi tu między innymi o nagrania lub fotografie, przedstawiające jakiś krajobraz czy chociażby manifestację publiczną, na której dana osoba jest jedynie częścią grupy ludzi. Aby ten wyjątek miał swoje zastosowanie musimy mieć do czynienia z sytuacją, w której usunięcie wizerunku tej osoby nie zmienia samego charakteru zdjęcia, nagrania czy obrazu.
Poza tymi trzema wyjątkami, rozpowszechnianie wizerunku drugiego człowieka bez jego zgody jest zakazane. Jeśli więc nie jesteś osobą publiczną, a ktoś bez Twojej zgody użył Twojego wizerunku, warto dochodzić ochrony swoich dóbr osobistych. Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszam do kontaktu 🙂
Kancelaria adwokacka "Prawo Filipa Filip Wołoszczak S.K."
ul. Tadeusza Czackiego 15/17, 00-043 Warszawa
NIP 1133050753 | KRS 0000950538 | REGON 521192826 |
Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XIV Wydział Gospodarczy KRS